hot, news

Jest grupa osób posiadających duże doświadczenie w różnych obszarach… Piasecki, Cenckiewicz, Basaj

Panie Prezesie
Zgodnie z obietnicą, przesyłam addendum do tekstu w weekendowej Rzepie. Sam tekst z „Rz” jest w załączniku. Poniżej zaś „dalsze kroki” jak to zrobić, jak mogłoby to funkcjonować tak naprawdę niskim kosztem. Tekst jest mojego autorstwa z istotnymi dodatkami Sławomira Cenckiewicza. Jeżeli uzna Pan Prezes za stosowne, zgadzam się na jak najszersze rozesłanie. Jest okazja zrobić dla bezpieczeństwa Polski coś dużego, czego moim zdaniem naprawdę nam brakuje.
BP
Problem:
1. Brak rozpoznania, koordynacji komunikacji strategicznej i zwalczania walki informacyjnej prowadzonej przez podmioty szkodzące polskiemu interesowi narodowemu. Nie chodzi tutaj o komunikacje czy zarządzanie wizerunkiem, które są już zaadresowane. To funkcje, które powinny się wspierać, ale nie na siebie nachodzić.
2. Tematyka dezinformacji nie jest zaadresowana w sposób kompleksowy, często jednostki administracji nie mają odpowiedniej ekspertyzy w tym zakresie. Bardzo często nie ma głębokiego rozumienia problemu, charakterystyki wyzwania czemu sprzyjają firmy oferujące rozwiązania wykrywania „fejknewsów” czy „botów”. 
3. Brak szerszej świadomości sytuacyjnej zgromadzonej w jednym miejscu – jednym ośrodku, która miałaby charakter trwały, planowy i konsekwentny. Konieczne jest nastawienie długofalowe uwzględniające kontekst historyczny i kulturowy, czynnik ludzki (analizę przewijających się postaci), służby specjalne, sprawy finansowe (kapitałowe), międzynarodowe i geopolityczne.
4. Rozwiązanie problemu nie powinno być ani częściowe, ani tymczasowe i nigdy nie powinno zostać uznane za zakończone. Niedostosowane struktury (np. zbyt małe, zbyt słabo umocowane) dadzą ułudę zaadresowania problemu i będą trwale blokowały prawdziwe rozwiązania. Ułuda sukcesu to poważne zagrożenie, a w zestawieniu z naszą skłonnością do megalomanii sukcesu po prostu demobilizujące. Rozwiązania tymczasowe, jak wiadomo, będą najbardziej trwałe.
Rozwiązanie:
1. Należy stworzyć odpowiednią jednostkę (Departament?) w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Odpowiedzialna za nią powinna być osoba w randze podsekretarza stanu KPRM. Jest to konieczne z powodów administracyjno-politycznych, brak odpowiedniej rangi sprawi, że codziennie sprawy ugrzęzną w machinie biurokratycznej, natomiast zbyt wysoka ranga (np. Minister), nie pozwoli na bieżące i efektywne zarządzenie z powodu natłoku obowiązków. Departament ten powinien mieć interdyscyplinarne jednostki mające za zadanie: stałe monitorowanie, analizowanie, planowanie i prognozowanie kwestii związanych z walką informacyjną i zarządzeniem narracją. Nie powinien on dublować obowiązkami CIR, ani być zaangażowany w bieżące operacje wizerunku politycznego, chyba że dotyczą one bezpieczeństwa narracyjnego państwa. Konieczna jest natomiast bliska współpraca w zakresie tworzenia wspólnej świadomości sytuacyjnej.
a. Zespół ten musi mieć interdyscyplinarny charakter i posiadać zaawansowane narzędzia technologiczne. Ludzie tworzący muszą mieć realne doświadczenie i wiedze z zakresu walki informacyjnej, historii, kultury, językoznawstwa, stosunków międzynarodowych, strategii itd.
b. Zespół musi pracować w trzech zakresach (bieżącym, średnioterminowym, długoterminowym) dokonując kompleksowej i pogłębionej analizy środowiska informacyjnego, planując reakcje, planując działania proaktywne i wyprzedzające oraz przewidując działania przeciwnika (linie ataku, linie narracyjne w kraju i zagranicą). Powinien on wspierać swoją wiedzą ministerstwa i inne elementy administracji i vice versa.
c. Potrzebne jest wypracowanie długofalowej strategii, czyli tego co chcemy zrobić, w jaki sposób i jakimi środkami w celu osiągnięcia jakiego celu. Podsekretarz powinien te działania koordynować, tak aby przesłanie stanowiło całość, jednocześnie będące zróżnicowane w formie, treści, grupach docelowych. Realizacja powinna się opierać o dobrze przemyślaną sieciowość, co pomaga także w efektywnym wykorzystaniu środków finansowych różnych podmiotów.
d. Departament musi posiadać dedykowane zespoły badające (w powyżej opisany sposób) cztery główne obszary problemowe: USA, Rosja, Unia Europejska (zwłaszcza Niemcy), Izrael. Akcenty badania i tworzenia narracji muszą być różnie rozłożone, np. w kwestii Izraela czy Rosji badania historyczne czy kontekst kulturowy są kluczowe. To musi tworzyć prawdziwą świadomość sytuacyjną, która potem przekłada się na planowanie konkretnych działań, planowanie reakcji, planowanie „na wypadek”, prowadzenie własnej proaktywnej polityki narracyjnej. Tutaj musi się to odbywać, przy konsultacjach z różnymi „kręgami” współpracy, a następnie być koordynowane w szerszym gronie.
Powstanie takiego Departamentu musi być zyskiem politycznym i wizerunkowym, nie może stanowić obciążenia. Powinien być on możliwie wyłączony z bieżącej rozgrywki politycznej, nie dawać pretekstów do ataków, mieć wizerunek „profesjonalistów dbających o interes RP”. Większość działań, które będą widoczne publicznie powinno być realizowane nie przez Departament (poza wydarzeniami „specjalistycznymi” czy aktywnością medialną), ale za pomocą innych instytucji realizujących zadania zlecone lub biorących pod uwagę priorytety komunikacji strategicznej w własnej działalności statutowej. Kluczowa jest sieciowość współpracy i szeroka koordynacja wykraczająca poza relacje stricte urzędnicze. Usieciowienie działań gwarantuje skuteczność, ale nie może polegać na graniu „znaczoną kartą” jak Reduta Dobrego Imienia czy skompromitowany w dużej mierze szyld PFN, które faktycznie może wystawić na atak całą inicjatywę.
2.       Relacje Departamentu z innymi jednostkami:
a.       Departament powinien mieć nawiązaną szeroką i miejscami nieoficjalną współpracę z całym szeregiem podmiotów umieszczonych w różnych „kręgach”. Jest to absolutnie kluczowa sprawa, która nie powinna być zaniedbana. Departament powinien być jedynie koordynatorem, podnoszącym wspólną świadomość sytuacyjną, wytyczającą trendy działania, gromadzącym i analizującym w jednym miejscu wiedzę, doświadczenie i informacje.
  i.Pierwszym, najważniejszym i najwęższym obszarem współpracy powinien być KPRM, wyspecjalizowane komórki ministerstw (MSZ i inne) oraz służby specjalne. Powinno to być miejsce tworzenia świadomości sytuacyjnej w sprawach komunikacji strategicznej i walki informacyjnej przeciwko Polsce i jej interesom. W tych miejscach powinni być wyznaczeni konkretni koordynatorzy operacyjni do kontaktu z Departamentem posiadające odpowiednie doświadczenie i dostęp do informacji T/ŚT.
ii. Drugim kręgiem współpracy powinny być inne jednostki fundowane przez państwo takie jak Instytut Pamięci Narodowej, Ośrodek Studiów Wschodnich, czy Instytut Mickiewicza, Wojskowe Biuro Historyczne, Instytut Pileckiego, Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, Akademia Sztuki Wojennej (Centrum Badań nad Bezpieczeństwem czy Katedra Służb Specjalnych) itd. To bardzo ważny element współpracy, który będzie pomagał w tworzyć świadomość sytuacyjną (a w zasadzie ją pogłębiać), ale także będzie w swoim działaniu realizował odpowiednie zadania i misje związane z historią, kulturą, sprawami bieżącymi itd. Współpraca ta musi być bliska, mieć charakter ekspercki i często „zamknięty” przed publiką. Pozwoli to na koordynowanie działań w oparciu o wiedzę będącą w posiadaniu tych instytucji (obecnie czynniki rządowe państwa polskiego często mają umiarkowane rozeznanie co na polu stosunków z Rosją, Niemcami czy Izraelem planują poszczególne instytucje i jak wyglądają ich relacje z różnymi podmiotami w tych państwach).
 iii.  Trzecim kręgiem są organizacje pozarządowe, środki masowego przekazu, podmioty prywatne, otwarte gremia międzynarodowe. Chodzi o wszelkie niepaństwowe instytucje, których działanie może być korzystne dla polskiej narracji w różnych obszarach. Dużą rolę w tym powinny odgrywać zagraniczne ośrodki zwalczania propagandy i dezinformacji (innych państw, NATO, UE), tak aby ich działania wykorzystywać to naszych celów oraz budować autorytet i koneksje międzynarodowe pozwalające osadzić naszą narracje w szerszym międzynarodowym kontekście.
iv.  Czwartym kręgiem oddziaływania i współpracy powinny być instytucje emigracyjne i polonijne takie jak archiwa polskie za granicą, organizacje naukowe, kombatanckie, kulturalne i społeczne, które powinny być (ale nie są) naturalnym narzędziem oddziaływania państwa polskiego na kręgi opiniotwórcze na całym świecie. To z kolei wymaga skoordynowanej polityki polonijnej z MSZ i przeszczepienia niektórych wzorców realizowanych przez kraje biedniejsze i słabsze niż Polska jak Litwa czy Ukraina. Chodzi m. in. o wpływanie na instytucje polskie za granicą (np. na Instytut Piłsudskiego w Nowym Jorku) poprzez wsparcie dotacyjne związane chociażby z porządkowaniem zbiorów (ma to miejsce od wielu lat) czy nawet utrzymania lokali, ale w zamian za to państwo polskie mogłoby wprowadzać do tych instytucji kontraktowych dyrektorów wykonawczych a przez to mieć wpływ na działalność tych instytucji i kreować na miejscu elementy polityki historycznej i informacyjnej. Obecnie nasze państwo z tego świadomie rezygnuje. Przykład Instytutu Piłsudskiego jest tu szczególnie adekwatny, gdyż znajduje się w nim szereg ważnych z punktu widzenia polskiej historii kolekcji i zespołów archiwalnych (wystarczy wspomnieć, że zaatakowany przez Putina ambasador Lipski złożył w Instytucie Piłsudskiego 75 tomów swojej spuścizny).  
3. Ważnym jest, żeby Departament miał bardzo dobre usieciowienie i kontakty, mogą realizować swoją misje w różny, także mniej oficjalny, delikatny sposób (przykładem są tutaj bieżące analizy sytuacyjno-prasowo-medialne dokonywane przez wydziały polityczne w poszczególnych placówkach dyplomatycznych, które stają się podstawą codziennych raportów do MSZ, których jednak wykorzystanie poza MSZ jest bardzo ograniczone). Musi powiadać on wiele twarzy i wiele relacji – tak aby budować prawdziwy obraz sytuacji, a jednocześnie móc koordynować i nieformalnie wpływać na działanie szeregu propolskich instytucji. Agregacja wiedzy i sieciowość oddziaływania są tutaj kluczowe, i muszą wykraczać poza administracje.
  1. Jeżeli chodzi o kwestie personalne, są one kluczowe zarówno w kwestii organizacji i prowadzenia, jak i codziennego nadzoru (idealny z różnych względów wydaje się w kwestii nadzoru pan min. M. Dworczyk). W zakresie osób tworzących całość jest grupa osób posiadających duże doświadczenie w różnych obszarach, które w różnym stopniu i w różnych formach powinny być wykorzystane (Bolesław Piasecki, Sławomir Cenckiewicz, Kamil Basaj i inni).
Z poważaniem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  +  47  =  54