Michał Ośmiorniczek: czy mogę zacząć działać brutalniej wobec Adamczyka?
Mateusz,
W środę odbyłem spotkanie na temat realizacji drogi S8 z Wrocławia do granicy z Czechami w Boboszowie. Temat ten jest jednym z najważniejszych punktów w naszym porozumieniu koalicyjnym z Bezpartyjnymi Samorządowcami. W spotkaniu wzięli udział między innymi Wiceminister Infrastruktury Marek Chodkiewicz i Dyrektor Departamentu Dróg z MI Jarosław Waszkiewicz (szczegółowa notatka w załączeniu).
Spotkanie dotyczyło jednej sprawy – wpisania do rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie sieci autostrad i dróg ekspresowych dodatkowego odcinka tzn. odcinka od Wrocławia do Kłodzka i dalej Boboszowa. Dzisiaj rozporządzenie określa, że droga S8 kończy się w podwrocławskich Magnicach. Wpisanie tego obiecywanego przez Ciebie i nas (lokalnych polityków) wielokrotnie w ostatnich miesiącach odcinka do rozporządzenia jest kolejnym krokiem w kierunku realizacji zapowiedzi o szybkiej budowie S8 na południe – elementem naszej umowy koalicyjnej.
Pan Dyrektor z MI przekonywał resztę rozmówców, że zmiana rozporządzenia wymaga poważnych analiz, na które potrzeba czasu, wspomniał tutaj o gruntownej analizie wykonanej w 2008 roku. Na uwagę, że od 2008 roku rozporządzenie było zmieniane trzykrotnie, a planowana siec dróg szybkiego ruchu wydłużyła się o 350km, z czego istotna część dotyczyła odcinków o niewielkim natężeniu ruchu nie wpisujących się w międzynarodowe korytarze, dyr. Waszkiewicz stwierdził, że wydłużenia te były wynikiem wewnętrznych analiz GDDKiA. Jednak w toku rozmowy na moją prośbę przedstawienia tych analiz przyznał, że jednak takich analiz nie było.
Kolejnym argumentem za nie wpisaniem S8 do rozporządzenia, wg. MI, jest odpowiedź na zarzuty komisji europejskiej, która zwróciła się o wyjaśnienia w sprawie zbyt niskiego natężenia ruchu na S3. Ministerstwo jako uzasadnienie w odpowiedzi dla KE twierdzi, iż po zakończeniu budowy S3 przejmie część ruchu z drogi nr 8 – więc natężenie ruchu znacząco wzrośnie. Wpisanie dziś do rozporządzenia S8 pozbawi MI tego argumentu. Jednak, jak wykazała analiza przeprowadzona w czasie dyskusji, jest to argument pozbawiony sensu, gdyż drogi te stanowią różne korytarze międzynarodowe. Droga S8 będzie wiodła nie do Pragi, gdzie faktycznie prowadzi droga S3, a w kierunku Brna i do Wiednia/Bratysławy. Ponadto jeśli zdecydowalibyśmy się na wpisanie do rozporządzenia – na razie bez podejmowania realnych zobowiązań związanych z budową – również drogi S5 od węzła Sobótka na S8 przez Świdnicę do S3 w Bolkowie to otrzymalibyśmy spójny projekt finalnego układu dróg szybkiego ruchu na Dolnym Śląsku. Uzasadnienie to wywołało zainteresowanie przedstawicieli MI, na których prośbę materiały dot. tej sprawy przesłał tego samego wieczora radny Patryk Wilk (materiały wraz z projektem rozporządzenia w załączniku nr 2). Minister Chodkiewicz zobowiązał się do przeanalizowania tej sprawy do czwartkowego wieczora.
Niestety mail, który dostałem w czwartek wieczorem zakrawa na ponury żart. Ma się on nijak do ustaleń ze środowego spotkania. MI nie przeanalizowało materiałów otrzymanych od radnego Wilda tylko kolejne swoje koncepcje nie uwzględniające S8 oraz S3.
Trudno potraktować to inaczej niż kolejny dowód obstrukcji, z którą spotykam się niemal na każdym kroku w kontaktach z MI. Pracujący tam od lat urzędnicy średniego szczebla oraz niektóre wspierające ich osoby z kierownictwa MI robią wszystko aby wykazać że nic nie da się zrobić, każde nawet najprostsze działanie jest wielkim problemem, a jedynie co można zrealizować to plany tychże urzędników, które powstały wewnątrz MI.
Jeżeli do tego przypomnę sobie jaką drogą przez mękę była pierwsza zmiana dokumentacji, prowadząca do zmiany kategorii DK 8 na S8 (podpisana we wrześniu w Kłodzku przez MAA w Twoje obecności), potem nieprzyjemności jakie spotkały urzędników GDDKiA oddział Wrocław, którzy angażowali się w ten projekt, następnie odmowa przez MI wpisania zmian do rozporządzenia w sprawie sieci autostrad i dróg ekspresowych (we wrześniu nie było mowy jeszcze o problemie z KE, za to urzędnicy MI jednoznacznie dawali do zrozumienia, że projekt mimo podpisanych dokumentów i tak nie będzie realizowany) to trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia ze złą wolą. Pytanie czy dzieje się to za wiedzą i zgodą ministra konstytucyjnego czy za jego plecami?
Na dziś, niestety, ale wygląda na to, że bez dużej presji politycznej nie będziemy w stanie przeprowadzić nawet tak prostej operacji jak edytowanie istniejącego rozporządzenia.
Pytanie, czy mogę zacząć działać brutalniej wobec MAA – wskazując wszem i wobec, że przez ten resort może zawisnąć na włosku koalicja na DŚ (zgodnie z prawdą), czy cały czas udawać, że wszystko gra?
Michał
Link do strony POUFNA ROZMOWA w przeglądarce TOR Browser
http://6cmgcpaynaq6owqteyb6576rdhb3yzrrl3pgggiy6istdh2j4i6qw2qd.onion
Jesteśmy w serwisach VK.COM i Yandex
Yandex https://yandex.com/chat/#/join/195d1b6f-11e6-4d82-b7cc-9a15cde82c00
VK.COM https://vk.com/poufnarozmowa