dawaj pliki EML z naglowkiem DKIM, a nie same zrzuty ekranu. DKIM to podpis cyfrowy weryfikujacy nadawce i ze tresc wiadomosci nie zostala podmieniona. w ten sposob autentycznosc wyciekow maili potwierdza m.in. WikiLeaks, wiec polskie dziennikarstwo nie bedzie mialo sie czym kryc
dawaj pliki EML z naglowkiem DKIM, a nie same zrzuty ekranu. DKIM to podpis cyfrowy weryfikujacy nadawce i ze tresc wiadomosci nie zostala podmieniona. w ten sposob autentycznosc wyciekow maili potwierdza m.in. WikiLeaks, wiec polskie dziennikarstwo nie bedzie mialo sie czym kryc
Larwa wołka zbożowego